środa, 15 stycznia 2014

ul. Zygmunta Krasińskiego 15a. "Wish you were here".



"How I wish, how I wish you were here.
We're just two lost souls
Swimming in a fish bowl,
Year after year,
Running over the same old ground.
What have we found
The same old fears.
Wish you were here."

Patrzę na zdjęcia domu, który był przy ul. Z.Krasińskiego 15a, i nieodparcie nasuwa mi się "Wish you were here" Pink Floyd. Słucham jego nostalgicznych dźwięków. Tekst mówi zupełnie o czymś innym. Oczywiście nie ma w nim nic o starym domu i Toruniu. Mowa o jakiejś głębokiej tęsknocie za światem bez ideologii i systemowych ograniczeń. Tak przynajmniej go rozumiem. Ale teraz to nie ma znaczenia, bo potęga sztuki polega przecież na tym, że może nam ona towarzyszyć praktycznie wszędzie i prywatnie ilustrować to, co chcemy. I jeśli miałabym wybrać, co najlepiej pasuje do zdjęć willi J. Grossera, to bez wahania wybieram właśnie "Wish you were here". Utwór jest tak znany, że stał się dla wielu swego rodzaju ikoną dla dorobku Pink Floyd. Wielu uważało, że willa z ul. Z.Krasińskiego była najpiękniejszym reprezentantem domów szkieletowych w Toruniu. Ona też przez długie lata była ich ikoną. Ikoną, czyli symbolem artystycznego dorobku, przejawów intensywnych działań twórczych. No, może to jawne i już naciągane podobieństwo do ikony muzyki współczesnej, ale z mojej własnej prywatnej perspektywy mogę sobie na nie pozwolić. ;)
Patrzę więc na zdjęcia i słucham. "Szkoda, że tutaj ciebie nie ma". No, szkoda. Prawdziwa szkoda. Nie ma TUTAJ i to TUTAJ jest ważne, bo dom funkcjonuje sobie teraz w zupełnie innym miejscu i krajobrazie. Otóż, domy się przeprowadzają. Wyrywane są ich korzenie, w kawałkach przewożone są do nowego miejsca i tam na nowo muszą osiąść, wgryźć się w ziemię. Trochę jak żywe organizmy, bo stare domy w jakimś sensie nasiąkły energią wszystkich tych, którzy w nich mieszkali.

Willa przy ul. Z.Krasińskiego 15a była zbudowana w l. 1901-1912 przez Juliusza Grossera, przedsiębiorcę budowlanego. Przez lata uważano, że według jego własnego projektu. Tymczasem okazało się, że autorami projektu byli architekci uznanej firmy Erdmann und Spindler z Berlina, tej samej, która zaprojektowała istniejący jeszcze, ale obecnie w bardzo złym stanie, budynek przy ul. Bydgoskiej 50/52 (Berliner Architekturwelt 1904). Willa była ozdobą Bydgoskiego Przedmieścia, perełką konstrukcji szkieletowych w Toruniu. Przez lata niszczała, w 2006 r. w wyniku pożaru spaliła się część jej dachu i weranda od strony południowej. I to był początek jej końca - dla Torunia. Gmina Miasta Toruń nie miała możliwości finansowych, aby ratować willę. Środki finansowe na szczęście miał prywatny inwestor. Dzięki zaangażowaniu jego i miejskiego konserwatora zabytków została ona przeniesiona i odbudowana w okolicach Golubia-Dobrzynia. Szacunek dla inwestora i konserwatora.


źródło: Berliner Architekturwelt 1904

Widok od strony ul. Moniuszki.





Zdjęcia zupełnie niedawno nadesłane przez Pitera. Dziękujemy. Wielka to gratka, chociaż przedstawiają krajobraz po pożarze.

fot. P. Wiznerowicz
fot. P. Wiznerowicz
fot. P. Wiznerowicz
Małe zdjęcie, ale demon jest/był.
fot. P. Wiznerowicz
Nasze archiwum dotyczące willi przy ulicy Krasińskiego 15a możemy uzupełnić dzięki uprzejmości naszego przyjaciela Piotra Kożurno.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz